Kradzież w Auli Leopoldyńskiej




04.06.1997
05.06.1997

wróć

W nocy z 4 na 5 czerwca 1997 r. z Auli Leopoldyńskiej na Uniwersytecie Wrocławskim – przy użyciu m.in. skalpeli i noży do tapet – skradziono 8 olejnych obrazów stanowiących integralny wystrój tego słynnego pomieszczenia. Nieznani do dziś sprawcy do wnętrza Auli dostali się najprawdopodobniej po instalacji odgromowej od strony Odry – tamtędy również, zwinąwszy wycięte płótna w rulony, wydostali się z łupem. Ślad po nich zaginął.

„W całym gmachu były wówczas tylko trzy pomieszczenia chronione alarmem. To sala geografii, z której kiedyś skradziono stare mapy, oraz dwie pracownie komputerowe. Aula Leopoldyńska nie była ani chroniona, ani ubezpieczona.

Jak wyjaśnił nam wtedy prof. Zdzisław Latajka, ówczesny prorektor ds. nauki i współpracy z zagranicą, system alarmowy zaczęto właśnie instalować przy okazji remontu dachu. Ministerstwo Edukacji dawało pieniądze wyłącznie na pracę oświatową i koszty utrzymania budynku, nie biorąc pod uwagę, że w murach uczelni mogą znajdować się zabytki”[1].

„Żeby przywrócić Auli dawny wygląd, już 12 czerwca 1997 roku podczas nadzwyczajnego posiedzenia Senatu zapadła decyzja o ogłoszeniu konkursu na wykonawcę kopii, które wypełniłyby puste ramy. Warunkiem przystąpienia do konkursu było wykonanie techniką temperową lub olejną portretu papieża Urbana VIII. Podstawę dla wykonania kopii stanowiły zachowane materiały fotograficzne i wizualne. Utrudnieniem był fakt, że zaginione obrazy nie posiadały dobrej dokumentacji, a niektóre miały ją bardzo złą. Do konkursu stanęło 17 artystów malarzy, jednak ze względu na okres wakacyjny i trwającą we Wrocławiu powódź, końcowe prace przedstawiło tylko 12 osób. 17 października 1997 roku jury wybrało dwóch wykonawców – Zdzisława Jarka z Nysy i Jerzego Witkowskiego z Krakowa[2]”.

Na początku 1998 r. na jednym z wrocławskich śmietników znaleziono dwa z ośmiu zrabowanych dzieł sztuki – olejne obrazy były w bardzo złym stanie, ale zostały poddane renowacji i wróciły na swoje dawne miejsce. Pozostałe 6 kopii zostało umieszczonych w odrestaurowanych ramach, w których uprzednio znajdowały się skradzione płótna. Sprawców kradzieży do dziś nie schwytano. 5 czerwca 2012 r. umorzono śledztwo.