Dolny Śląsk. Pamiętam Powódź

Powódź w literaturze

<< powrót

Bóg ukarał Balangowicza

  Wacław Grabkowski: Bóg ukarał Balangowicza   W środę przestał padać deszcz. Z okna wychodzącego na wschód Balangowicz ujrzał tęczę. Obejmowała połać ziemi nazwanej i zasiedlonej. Sięgała jednym końcem Odry, a drugim Brochowa. Była bramą, otwartą na oścież, przez którą rozszalały żywioł miał wedrzeć się do miasta, lecz dopiero za kilka dni. Bal... [ więcej ]