Jeziorko Daisy

wróć


 

 

Na stoku wzgórza Witosz, na Pogórzu Wałbrzyskim, pomiędzy Lubiechowem a Mokrzeszowem znajduje się Jeziorko Daisy. Najłatwiej jest do niego dotrzeć z położonego w odległości około dwóch kilometrów Lubiechowa. To niezwykłe miejsce wraz z otoczeniem stanowi w chwili obecnej rezerwat przyrody o powierzchni około siedmiu hektarów. Wydaje się, że to stosunkowo niewielki obszar jak na tego typu chroniony przez prawo rezerwat. Skrywa on jednak prawdziwe bogactwo i dzięki temu należy do najciekawszych geologicznie miejsc Dolnego Śląska. Zarazem jest to po prostu miejsce bardzo urokliwe i nastrojowe. Kiedy pierwszy raz je zobaczyłem, pomyślałem, że takich malowniczych zakątków nie powstydziłby się żaden z tłumnie odwiedzanych przez turystów alpejskich kurortów, a gdyby zostało dostrzeżone przez któregoś z romantycznych malarzy, na pewno stałoby się głównym tematem dzieła. Tymczasem na wyciągnięcie ręki, tuż pod Wałbrzychem, mamy prawdziwą perłę.

Jeziorko jest sztucznym zbiornikiem o głębokości około 23 metrów, który powstał na skutek wydobywania w tym miejscu w XIX wieku wapienia. Wyrobisko zamknięto w 1870 roku. Wtedy też zaczęło się ono wypełniać wodą opadową oraz gruntową. Było złożone z wapieni koralowych, dzięki czemu możemy po dziś dzień na jego skalistych ścianach podziwiać unikatowe skamieniałości korali i skorupiaków z górnego dewonu. Zbiornik ma też nietypowy, atrakcyjny kolor wody, który kształtowany jest m.in. przez geologiczny charakter miejsca. Kiedy tam byłem, woda miała kolor jasnego błękitu. Jednak zależy on od pory dnia i roku. Woda w zbiorniku potrafi przybrać barwę zieloną, a nawet czarną.

 

 

Obok jeziorka znajdują się ruiny wapienników i innych zabudowań z tego okresu. Spacerując, możemy wspiąć się na jedną z powyrobiskowych hałd, gdzie dziś już rośnie las. Zdecydowanie jednak obiektem, który przyciąga tutaj największą uwagę, są ruiny domku myśliwskiego. Powstał on w jednym z nieczynnych wapienników na polecenie księżnej Daisy von Pless, która jako pierwsza doceniła walory krajobrazowe tego zakątka. Stało się ono jednym z jej ulubionych miejsc wycieczkowych, gdzie odnajdywała spokój i romantyczny nastrój. To właśnie za sprawą fascynacji i wielkiego zainteresowania księżnej jeziorko dziś nosi jej imię.

Niestety w chwili obecnej z domku myśliwskiego Daisy zachowały się już tylko ruiny. Możemy wejść do wieży położonej na brzegu jeziora i odnaleźć chociażby ślady dawnego kominka. Miejsce, mimo że opuszczone i zaniedbane, wciąż robi duże wrażenie, zwłaszcza kiedy wędrujemy przez las, a nagle przed naszymi oczami wyłaniają się skryte za drzewami tajemnicze ruiny położone nad błękitnym jeziorem. Sielankowy i równocześnie tajemniczy pejzaż byłby doskonałą scenerią niejednej baśni. Jeziorko Daisy to kolejna wyjątkowa atrakcja ziemi wałbrzyskiej, która czeka na odkrycie przez turystów i sudeckich wędrowców. 

 

 

Sebastian Sroka