Odczytywanie symboli: LEW

wróć


 


Fot. Magdalena Mayer.

 

Odczytywanie symboli: LEW

 

Jednym z pierwszych kierunków poszukiwania symboli miejsca jest interpretacja jego nazwy. W niej próbujemy często odnaleźć historię i tożsamość, a przynajmniej jakiś punkt zaczepienia dla zrozumienia danej przestrzeni.

Mamy więc Lwówek Śląski. Skąd ta nazwa?

Powstało kilka koncepcji.

Pierwsza teoria kojarzy nazwę przede wszystkim ze Lwowem. Jeśli byłaby to nowe określenie, nadane miastu po 1945 r., można by sądzić, że to swoisty proces oswajania przestrzeni. Nowi mieszkańcy tych terenów mogli pochodzić właśnie ze Lwowa, a swoją nową małą Ojczyznę nazwaliby więc na wzór terenów rodzimych. Tak było w przypadku wsi Lwowiany czy Lwowskiej Kolonii (woj. opolskie).

Nazwa Lwówek Śląski istniała jednak jeszcze na długo przed II wojną światową...

 

Badania wykazały nieoczekiwane skojarzenie: jedna z legend głosi, że jeszcze w początkach państwa polskiego tereny dzisiejszego Lwówka zamieszkiwało plemię Lunaków (Luoolane, późniejsi Bobrzanie). Lunakiem nazywano tam też jastrzębie. Ptak ten miał być symbolem waleczności nadbobrzańskiego plemienia, które nie oparło się nawet władcy Brzetysławowi. W imię uznania przegranej króla, zostawił on rzekomo wykutego w kamieniu lwa, herbu Przemyślidów.

Symbol ten miał się stać w późniejszym czasie pretekstem do nadania prawowitej nazwy miejscowości. Jako „wzgórze lwa” – niem. Löwenberg istniał już od nadania mu praw w 1217 r.

 


Fot. Grzegorz Lesiewicz.

 

Fakt ten skłania do krótkiej refleksji: wydarzenia historyczne czy kultura stwarzają pewne symbole w przestrzeni, lecz nie kreują marki miejsca. Logo, a jego dawny odpowiednik – herb muszą być rozpoznawalne dla osób z zewnątrz, a więc często przez nich są kreowane (świadomie lub nieświadomie). W przypadku Lwówka Śląskiego to zapewne przejeżdżający przez miejscowość kupcy zaczęli o osadzie mówić w nawiązaniu do tego, co widzieli. A widzieli kamienną rzeźbę lwa na wzgórzu.

W ten sposób zniknął znad Bobru Lunak, a zastąpił go, o ironią, podobnie brzmiący, lew.

 


Fot. Magdalena Mayer.

 

Pierwotny Löwenberg, był później zwany jeszcze Lembergiem, Lewenbercem, Lembergkiem, samym Lwówkiem, Lwowem Śląskim, a w łacińskich opracowaniach – Leopolis.

Jakkolwiek odmieniany, zawsze w nazwie posiadał człon nawiązujący do lac. leo, niem. Löwe lub pl. lew. W toponimii wiele jest zawiłości i brak tez jedynie słusznych, ale przypuszcza się, że nazwy miejscowości zawierające słowo „lew” miały rodowody królewskie.

 


Fot. Grzegorz Lesiewicz.

 


Fot. Grzegorz Lesiewicz.

 

I tak najprawdopodobniej było w przypadku Lwówka, nawet jeśli legendy miałaby pozostać w znacznej mierze nieprawdziwe. Dokument lokacyjny (1217) wskazuje, że ówczesnym właścicielem miasta był książę. I chociaż królewska piecza nad grodem nie trwał tu długo – władzę szybko przejął tu wójt (1337) – ślady tak zacnego rodowodu pozostały, m.in. w postaci pieczęci miejskich, herbu i widocznych do dziś wizerunkach lwa w przestrzeni miejskiej.

 


Fot. Grzegorz Lesiewicz.

 


Fot. Grzegorz Lesiewicz.

 

PS

Większość rzeźb i płaskorzeźb lwa nie znajduje się dziś w miejscach pierwotnego ich założenia. Tak jest m.in. z płaskorzeźbą na północnej ścianie ratusza, która należała niegdyś do zdobień wieży bramy Lubańskiej (XVII w.).

 

 

Magdalena Mayer