Ścinawa

wróć


 

Izabela Kobyk

Pamiętam, jak wróciłam do domu z wakacji. Przeraził mnie krajobraz po zniszczeniach i ten unoszący się smród zgnilizny. Na wakacje wyjechałam do babci na początku lipca, miałam wrócić po dwóch tygodniach – wróciłam pod dwóch miesiącach. Nie miałam kontaktu z rodzicami; tylko radio i telewizja.

 

Wspomnienia anonimowe

Pamiętam szum wody zbliżającej się pod budynek, w którym mieszkałam. Zalane mieszkanie, zniszczone sprzęty, których nie miałam gdzie wywieźć. Jedność między ludźmi. I super sąsiad, który nas przyjął do siebie, gdy nasze mieszkanie zostało zalane.