Sudecka poezja i proza II

wróć


Urszula Ubych, Sudecka poezja i proza II, Ryszard Mierzejewski, Zraniony różą[1]

 

W niespełna półtora miesiąca od zaprezentowania przez nowo powstałe wydawnictwo Miejskiej Biblioteki Publicznej (MBP) pierwszego tomiku z serii Sudecka poezja i proza ukazała się druga publikacja tego wydawnictwa. Był to tomik poetycki Ryszarda Mierzejewskiego zatytułowany Zraniony różą – zaprezentowano go 15 maja 2013 r. w bielawskiej bibliotece.

Tomik ten pomyślany jest jako taki przegląd retrospektywny. Nie ma tutaj najnowszych wierszy. Ja stosunkowo od niedługiego czasu zajmuję się poezją, można powiedzieć, że od 6 lat, od roku 2007, wtedy kiedy powróciłem do poezji, pomijając okres taki młodzieńczy, kiedy pisałem do szuflady. I ten tomik, taki retrospektywny, zawiera wybór najciekawszych wierszy z lat 2006-2012. Na tym się kończy – opowiada Ryszard Mierzejewski. – Wiersze są poukładane według pewnych tematów dominujących. Ich nie wymyślałem wcześniej, same wiersze zaczęły układać te tematy.

Wiersze zostały ułożone w siedmiu rozdziałach: Odchodzący świat, Dzieciństwo, rodzice, bliscy, Młodość, miłość, pożądanie, Między snem a jawą, O bólu, lęku i samotności, Wykluczeni, W labiryncie życia i poezji. W drugim tomiku serii Sudecka poezja i proza pojawiła się notka biograficzna poprzedzona zdjęciem autora i jego autografem. Stało się to cechą rozpoznawalną i charakterystyczną dla serii, podobnie jak okładka, w swojej prostocie nawiązująca do rocznika „Bibliotheca Bielaviana”. Tomik liczy 160 stron. Pracował nad nim zespół w składzie: redakcja – dr Rafał Brzeziński, prof. Ryszard Waksmund; korekta i nota biograficzna – Urszula Ubych; skład i łamanie – Anna Węclewska; opracowanie graficzne okładki – Paulina Wojciechowska-Cudak.

Spotkanie promujące tomik Zraniony różą poprowadziła Jolanta Maniecka, która swoimi przemyślanymi pytaniami skierowanymi do autora wnikliwie i interesująco zaprezentowała twórczość pieszyckiego poety.

W wierszach Ryszarda Mierzejewskiego widać jego stosunek do współczesnego świata, chaotycznego, zaganianego, agresywnego, który poeta czasami lubi, często ma też twórczy dystans do niego. Najlepiej swój stosunek do niego wyraził w wierszu Okaleczony świat, który zamyka tomik. Nierzadko poeta ucieka też od chaosu dnia codziennego. Ucieczką jest nostalgia, czyli powroty do spraw, które były, które się wspomina. Widać to bardzo wyraźnie w utworach, które znalazły się w pierwszym rozdziale.

Częstym tematem w wierszach Ryszarda Mierzejewskiego są Pieszyce – miasto, w którym się urodził, potem na długo opuścił i po wielu latach powrócił jako dojrzały mężczyzna. Pisze o Pieszycach, o ludziach, o krajobrazach. Nie potrafi uwolnić się od tego miejsca i tylko w nim mieszka. Ono zdecydowanie buduje wyobraźnię twórczą poety. W wierszach widać, że Ryszard Mierzejewski jest uważnym i dociekliwym obserwatorem świata, dostrzega i widzi rzeczy, które innym umykają. Potrafi zauważyć wszystko, co w życiu ważne. Ta dociekliwość jest cechą ludzi dojrzałych, wynika z doświadczenia i innego patrzenia na świat i otaczającą rzeczywistość.

W twórczości poety można znaleźć wiele wierszy poświęconych osobom znanym i zupełnie obcym. Widać w nich dużo sympatii do nich, dużo życzliwości oraz zrozumienia, szczególnie wobec ludzi wykluczonych. Taki też nosi tytuł jeden z rozdziałów tomiku – Wykluczeni.

Wiersz Zraniony różą otwiera cały zbiorek poezji Ryszarda Mierzejewskiego. Został on wybrany przez poetę świadomie z wielu powodów… to jest takie moje utożsamienie się z pewną wizją poety, artysty. Tutaj dla mnie wzorcem był Rainer Maria Rilke i jego życie. Wiersz ten jest mi bliski z wielu powodów, dlatego, że właśnie poeta to jest taki zraniony różą. On opisuje piękno, dobro, rzeczy takie wzniosłe, a często zderza się z bardzo brutalną, okrutną rzeczywistością. I tak właśnie było u tego poety, który kochał róże, a jednocześnie te róże go zabiły, tzn. zabiła go choroba, miał białaczkę, ale bezpośrednio skaleczył się różą, dostał zakażenia i zmarł. Ale niesamowite w tym wszystkim jest to, że on tak jakby to przewidział, bo napisał epitafium na swój grób i te słowa jego właśnie o róży są na jego nagrobku. Dlatego ten wiersz stał mi się taki bliski, że sam się jakoś zacząłem utożsamiać z takim poetą szukającym piękna, ideału, a w życiu dotykanym często dość okrutnie…

Poezja zawiera to, co w poecie tkwi głęboko ukryte i tylko twórczość jest w stanie wydobyć to na zewnątrz. Ryszard Mierzejewski odsłonił się i pokazał, że jest człowiekiem wrażliwym. Dzięki swoim wierszom dał możliwość wejścia wszystkim obecnym na spotkaniu uczestnikom w swój męski świat wrażliwości, wyobraźni i odczuć. Dla wszystkich obecnych na pewno było to ciekawe doświadczenie i niecodzienna przygoda.

 

 

Urszula Ubych

 


[1]    Artykuł ukazał się w roczniku miejskim „Bibliotheca Bielaviana 2013”, s. 419-422.