Świdnicki Szlak Filmowy

wróć


 

Świdnicki Szlak Filmowy

 

1. Pierwsze kino w Świdnicy (ul. Zamkowa 7 / oficyna)

Wycieczkę proponujemy rozpocząć w miejscu, gdzie wszystko się zaczęło. „Kinematografia” (niem. „Kinematographie”) - tak właśnie nazywało się pierwsze kino stałe uruchomione w Świdnicy. Otworzył je w 1908 r. wielki zwolennik nowej wówczas idei, jaką były ruchome obrazy, pan Schuster. Liczący 149 miejsc obiekt przy ówczesnej ul. Burgplan nie przetrwał długo pod zarządem założyciela i już w 1914 r. został sprzedany Arturowi Barndtowi, najsłynniejszemu – jak się później okaże – kiniarzowi w dotychczasowych dziejach Świdnicy. Nowy właściciel zmienił nazwę na Burgplanlichtspieltheater (niem. Teatr Grającego Światła przy ul. Burgplan) i choć było to jedno z dwóch kin, które powróciły na mapę miasta po zakończeniu I wojny światowej, to wraz z rozbudową kinematograficznego imperium Barndta, doszło do likwidacji działalności projekcyjnej przy dzisiejszej ul. Zamkowej. Kino nie doczekało się rewolucji dźwiękowej, do ostatnich dni wyświetlanym filmom towarzyszył stosowny akompaniament na pianinie, a także możliwość konsumpcji piwa, w początkach X Muzy silnie związana z seansami kinowymi. Dziś budynek dawnego kina nie istnieje.

 

Orientacyjny czas dojścia pieszo do następnego punktu: 4 min. (przez ul. Budowlaną).

 

2. Kino Przyjaźń / Miejski Dom Handlowy (Plac Grunwaldzki 12)

Jeśli trafimy do Świdnicy i udamy się od strony Dworca Świdnica Miasto do Rynku, naszą uwagę powinna przykuć wyrwa w zabudowie wzdłuż ulicy Łukowej. Wnęka oferuje wątpliwej urody targowisko zakończone Miejskim Domem Handlowym. Trudno odszyfrować, że hala targowa powstała w miejscu dawnej sali widowiskowej Kina Przyjaźń, a bazar na świeżym powietrzu zastąpił legendarną Restaurację Krokodyl. Przemiana charakteru tej przestrzeni dokonała się w 1993 r., a do zamknięcia działalności kinowej doszło 15 lat wcześniej. Przyjaźń otwarto w 1955 r. –  przez pierwszą dekadę po zakończeniu zmagań wojennych obiekt pozostawał we władaniu radzieckim. Za czasów niemieckich działające w tym miejscu kino (od 1919 r. jako Wilhelmsplatz-Theater-Kino, a od 1924 r. pod nazwą Schauburg Oberstadt) należało, rzecz jasna, do Artura Barndta, który w latach 1937-1938 przeprowadził gruntowny remont, w którego efekcie sala posiadała 850 miejsc. W tym czasie właściciel Schauburg Oberstadt był w Świdnicy prawdziwym monopolistą – w jego posiadaniu znajdowały się jedyne dwa kina w mieście.

 

Kolejny punkt znajduje się za naszymi plecami.

 

3. Mural z wizerunkiem Tomasza Stańki (Plac Grunwaldzki 12)

Zmarły niedawno jazzman został brawurowo uhonorowany przez świdnickiego artystę-plastyka i muralistę Roberta Kuklę. Filmowe powiązania Stańki ze Świdnicą nie należą do najsilniejszych, ale trudno zapomnieć o roli szefa hurtowni w zrealizowanym w całości w Świdnicy i okolicach filmie „Poniedziałek” Witolda Adamka. Główny bohater jest pracownikiem tego miejsca i niewypłacalny szef wręcza mu notatnik ze swoimi dłużnikami. Tomasz Stańko nagrał też tytułowy utwór na ścieżkę muzyczną do filmu, gdzie pojawił się z ówczesnymi idolami młodzieży: Agressivą 69, Dezerterem, Bolcem czy Acid Drinkers. Zresztą, sporo gwiazd różnego typu muzyki popularnej końca lat 90. wystąpiło na ekranie: Bolec, Paweł Kukiz, Kaliber 44, Nagły Atak Spawacza, a także Grzegorz Markocki i piosenkarka disco polo Shazza.

 

Następny punkt na szlaku znajduje się po drugiej stronie ulicy.

 

4. Sąd Okręgowy (Plac Grunwaldzki 14)

Przed nami mała rólka ekranowa, ale dla zwiedzających spore wyzwanie, bo plener do filmu „Komornik” Feliksa Falka, bardzo słusznie kojarzonego z Wałbrzychem, znajduje się we wnętrzach budynku Sądu Okręgowego. Widać wałbrzyskie sądownictwo nie stanęło na wysokości zadania – jak mogliby przedstawić tę sytuację świdniczanie, od lat rywalizujący z większym, ale aktualnie mocno poturbowanym po transformacji ustrojowej, miejskim bratem. Prawda jest taka, że produkcje świdnicko-wałbrzyskie zdarzają się dość często. Decyduje bliskość geograficzna, a nie zawsze wszystkie zdjęcia da się „załatwić” w jednym mieście. Na pomoc Świdnicę wezwał też Andrzej Jakimowski, którzy przy „Sztuczkach” kręcił w siedzibie firmy Eltech, a ekipie filmu „Plac zabaw” Bartosza M. Kowalskiego zbrakło odpowiednich świdnickich plenerów i w sukurs przyszła jedna z wałbrzyskich szkół.

 

Kolejny przystanek na trasie znajduje się tuż za rogiem. Wystarczy podejść do skrzyżowania i skręcić delikatnie w prawo.

 

5. Klub Bolko / Kino Jutrzenka (Plac Grunwaldzki 11)

Aktualnie miejsce kojarzące się z kulturą, chyba głównie – muzyczną, bo jest największą salą koncertową w mieście. Klub Bolko należy do Świdnickiego Ośrodka Kultury, a w okresie PRL funkcjonował tutaj Klub Powszechnej Spółdzielni Spożywców. Na lata 1957-1977 datowana jest działalność w tym miejscu Kina Jutrzenka.

 

Do następnego punktu pieszo dojdziemy w 5 min, idąc wzdłuż ul. Wałbrzyskiej i skręcając w kierunku Parku im. Jana Kasprowicza (w ul. Traugutta).

 

6. Sala gimnastyczna Szkoły Podstawowej 315 / Kino Światowe (ul. Traugutta 7)

Na skraju Parku im. Jana Kasprowicza spotka nas budynek szkolny, w którym dziś dzieci odbywają lekcje wychowania fizycznego. Jednak w 1910 r. dokładnie w tym miejscu i właśnie w tym budynku powołano do życia czwarte świdnickie kino, w dodatku z nazwą godną lepszej sprawy – Weltkino (Kino Światowe). Brzmi to tym bardziej paradoksalnie, że ów szumnie nazwany przybytek X Muzy nie miał osobnej siedziby – nieme filmy wyświetlano w restauracji Waldschloessen (Leśny Zameczek).

 

Później czeka nas krótki (4 min.) spacer przez park i dotrzemy do kolejnej stacji filmowej wycieczki po Świdnicy.

 

7. I Liceum Ogólnokształcące w Świdnicy / Dom Oficera Armii Czerwonej (ul. Pionierów Ziemi Świdnickiej 30)

Znów trafiamy na miejsce, którego historia rozpoczęła się w Schweidnitz, w niemieckim okresie życia miasta. Jednak zbudowanyo w 1912 r. gmach państwowej średniej szkoły żeńskiej okazał się smakowitym kąskiem dla Armii Czerwonej, która w tym miejscu urządziła swój Dom Oficera, reglamentując dostęp do obiektu Polakom. Budynek nie spełniał radzieckich potrzeb w 100%, dlatego po kilkunastu latach urzędowania zapadła decyzja o rozbudowie i tam właśnie powstała aula, w której działało kino Pionier, wyświetlające bratnie filmy sowieckie. Po opuszczeniu Świdnicy przez Rosjan, do obiektu wprowadziło się I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza. Kilka lat temu wyremontowano dawną salę kinową. Dziś mieści się tu wysokiej jakości sala widowiskowa.

 

Następnie musimy przejść 600 m (7 min.) i w Parku Centralnym odnaleźć pomnik znajdujący się w pobliżu Mostu Parkowego.

 

8. Pomnik Wielanda (nieopodal Mostu Parkowego w Parku Centralnym)

Czas odwiedzić powiernika głównego bohatera filmu „Poniedziałek”. Jeśli dodać, że chodzi o postać z pomnika, to zabrzmi absurdalnie? Zapewne tak, ale nie można zapominać, iż absurd był jedną z domen filmu Witolda Adamka. Bolec rozmawia w filmie z Wielandem. Ten drugi milczy. Gdyby pomniki miały głos, przedwojenny postument kowala z germańskiej mitologii opowiedziałby frapującą historię. Podobizna Wielanda - ze ścięgnami pociętymi, by nie zbiegł z niewoli - jest jedynym świeckim pomnikiem w Świdnicy, który nie został usunięty z przestrzeni przez system komunistyczny. Wybudowany w 1922 r. dla Niemców stanowił wyraz tęsknoty za utraconymi na rzecz Polski po Powstaniach Śląskich ziemiami Górnego Śląska. Tymczasem, okazał się łatwo adaptowalny do doktryny socrealizmu, pewnie dzięki wizerunkowi żywo przypominającemu człowieka pracy. Do lat 80. mieszkał przy Placu Grunwaldzkim, potem przeprowadził się w okolice rzeki Bystrzyca (tam uchwycili go filmowcy), a od kilkunastu lat znalazł bezpieczną przystań w Parku Centralnym. Remont przestrzeni parkowych doprowadził także do napraw podniszczonego pomnika, któremu ułamano fragment nosa i domalowano wiele ozdobników. Aktualnie lśni nowością jak po najlepszej operacji plastycznej.

 

Do następnego punktu na trasie prowadzi malownicza trasa przez park, wzdłuż Placu Wojska Polskiego i Alei Niepodległości, a zatrzymujemy się po 7 min. na początku ul. Trybunalskiej.

 

9. Areszt Śledczy w Świdnicy (ul. Trybunalska 1)

W życiu czasem trzeba dać się zaskoczyć. Nikt (włącznie z aktorami tego zdarzenia) nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Incydentalne pokazy filmowe na oddziale więziennym świdnickiego aresztu śledczego przerodziły się w stałą współpracę między organizatorami festiwali „Okiem Młodych” i „Spektrum” a lokalną jednostką penitencjarną. Od 2013 r. tamtejsi osadzeni przyznają swoje nagrody najlepszym krótkometrażowym filmom dokumentalnym młodych twórców, a poza tym regularnie oglądają najciekawsze dokumenty i fabuły., Wzięli również udział w warsztatach filmowych, których długofalowym efektem mają stać się ich autorskie filmy dokumentalne. Kino dokumentalne wpisało się na stałe w program resocjalizacji realizowany w Świdnicy.

 

Idziemy teraz przez 5 min wzdłuż Alei Niepodległości w stronę ul. Wyspiańskiego i dochodzimy do ul. Garbarskiej, przy której mamy następny przystanek.

 

10. Skrzyżowanie ulic Garbarskiej i Matejki

Docieramy do malowniczej części Świdnicy, choć przez wielu mieszkańców omijanej w związku ze złą sławą okolicy. Faktycznie, rzut oka na policyjne kroniki z ostatnich 20 lat może uzasadnić to przekonanie, ale takiej kamienicy jak przy Garbarskiej nie znajdziecie nigdzie w mieście. Dali się jej uwieść również realizatorzy filmów „Poniedziałek” i „Plac zabaw”. W tym drugim przypadku ekipa szukała trzech typów zabudowy: osiedla domków jednorodzinnych, blokowiska i starej zabudowy kamienicznej. Wszystkie potrzeby zrealizowała Świdnica, a Garbarska i Matejki odpowiedziały z sukcesem na potrzebę numer 3.

 

Do następnego przystanku dochodzimy poruszając się wzdłuż ul. Matejki, skręcamy w lewo w ul. Stawki i przy ul. Westerplatte czeka na nas Galeria Świdnicka, a w jej wnętrzu zwyczajne, zdawałoby się, schody ruchome...

 

11. Galeria Świdnicka (ul. Westerplatte 29)

W istocie, same schody nie wyróżniają się niczym szczególnym. Tak, jak i Galeria Świdnicka – typowy przedstawiciel swojego segmentu rynku. Jednak we wnętrzach centrum handlowego oraz na samych schodach rozgrywają się sceny prowadzące nas do finału „Placu zabaw”. My już wiemy, że za kilka minut zdarzy się tragedia. W ujęciach wewnątrz Galerii Świdnickiej reżyser podsuwa nam różne tropy interpretacyjne. Może to z powodu nudy? A być może winne są gry komputerowe?

 

 

Zostajemy we wnętrzach samej Galerii Świdnickiej i odnajdujemy kino.

 

12. Cinema 3D (ul. Westerplatte 29)

Tak się złożyło, że aktualnie w Świdnicy działa tylko kino sieci Cinema 3D, zlokalizowane w Galerii Świdnickiej. Stosunkowo mała dolnośląska sieć działa m.in. w Kłodzku, Głogowie, Lesznie czy Kaliszu i jest nastawiona głównie na repertuar rozrywkowy. Świdnickie kino zostało otwarte w 2012 r. i na 4 salach może pomieścić w sumie 1040 widzów.

 

Znów krótki dystans do pokonania. Tym razem wychodzimy bocznym wyjściem, umieszczonym tuż obok kina i idziemy prosto w kierunku znajdującego się w ruinie ceglanego budynku.

 

12. Mural z filmu „Brzdąc” (nieopodal Galerii Świdnickiej)

Podczas spaceru najłatwiej chyba przeoczyć ten przystanek. Biorąc pod uwagę miejsce wykonania jest to również punkt, który może któregoś dnia nieoczekiwanie zniknąć, wskutek wyburzenia. Warto jednak zadać sobie odrobinę trudu i odnaleźć ten skromny malunek autorstwa Roberta Kukli. Mural powstał na cześć otwarcia w Świdnicy nowego kina (Cinema 3D) i był realizowany spontanicznie – prace zajęły 1 dzień. Artysta wybrał kadr z filmu „Brzdąc” Charlie'ego Chaplina, swojego ulubionego reżysera i dla uatrakcyjnienia wzbogacił go znanym motywem streetartowym.

 

Następnie idz iemy 5 min w kierunku rzeki wzdłuż ul. Równej. Zatrzymujemy się na moście.

 

13. Rzeźba Renifera (ul. Kopernika)

Kiedy staniemy na moście bez problemu dostrzeżemy okazałą (i interesującą) rzeźbę renifera. Jak się okazuje, praca autorstwa wałbrzyskiej rzeźbiarki Marii Bor pozostaje jedynym śladem w przestrzeni miejskiej po obecności w mieście jednego z największych świdnickich pracodawców okresu PRL – Dolnośląskich Zakładów Białoskórniczych „Renifer”. Rękawiczki wykonane w Świdnicy wystąpiły w filmie „Lalka” Wojciecha Jerzego Hasa, ale sam zakład i losy jego pracowników posłużyły do symbolicznego sportretowania patologii poprzedniego ustroju. O „Reniferze” opowiada w filmowej spowiedzi były dyrektor, a całość rejestruje Krzysztof Kieślowski i na podstawie wyznań bohatera tworzy dokument „Nie wiem”, w późniejszym okresie bardzo rzadko pokazywany (na prośbę reżysera) i powszechnie uznawany za jeden z filmów, które doprowadziły Kieślowskiego do odejścia od dokumentalistyki.

 

W kolejnej fazie szlaku czeka nas szacowany na 6 min powrót do centrum wzdłuż ul. Równej, z której schodzimy w ul. Zygmuntowską.

 

14. Kino Gdynia (ul. Zygmuntowska 1)

Świdnica nigdy nie miała bliższych relacji z Gdynią, ale słynny port dał dolnośląskiemu miastu nazwę dla najsłynniejszego kina w jego historii. Gdynia wystartowała w lipcu 1945 r., jako jedno z pierwszych kin w województwie. Było to możliwe, ponieważ przedwojenny obiekt wyszedł z wojny bez uszczerbku. Wcześniej swoje kino przy ul. Zygmuntowskiej prowadził Artur Barndt (Schauburg Niederstadt), a początki działalności kinematograficznej sięgają 20 czerwca 1921 r., kiedy w miejscu po dawnym browarze otwarto Unionstheater. Powojenne dzieje to nie tylko historia najważniejszej świątyni filmu w mieście, ale też głównej sali widowiskowej Świdnicy. Odbywały się tutaj spotkania partyjnych notabli, a w latach 90. ubiegłego wieku miały w kinie miejsce spektakularne wydarzenia z premierą filmu „Panna Nikt” Andrzeja Wajdy na czele. Pokaz uświetnił swoją obecnością nie tylko słynny reżyser, ale też odtwórczynie głównych ról (Anna Mucha, Anna Powierza, Anna Wielgucka), producent Janusz Morgenstern, a także Tomasz Tryzna, wywodzący się ze Świdnicy twórca powieściowego bestsellera, który posłużył Wajdzie za podstawę do realizacji filmu, będącego próbą złapania porozumienia z młodą widownią. Premierowa projekcja odbyła się 14 września 1996 r. Kilka lat później w mieście zrealizowano „Poniedziałek” Witolda Adamka, najbardziej świdnicki film w historii. Wielu mieszkańców brało udziałach w pracach ekipy filmowej lub podglądało zdjęcia na Starym Mieście czy na Osiedlu Młodych. Formą podziękowania miał być uroczysty pokaz gotowego filmu w kinie Gdynia. Szalone lata 90. miały wiele niepodrabialnego uroku, bo jak inaczej nazwać to, że pełna sala w liczącym 600 miejsc kinie musiała obejść się smakiem? Na premierowy seans... nie dostarczono kopii filmu. Za duże, jak na współczesne standardy kino, zniknęło z mapy miasta 26 maja 2012 r. Na ostatni seans wybrano bardzo wymowny tytuł – „Stawka większa niż śmierć”...

 

Następny przystanek znajduje się 3 min drogi piechotą przy ul. Równej, gdzie od lat mieści się Kryta Pływalnia Miejska.

 

15. Kryta Pływalnia Miejska (ul. Równa 9)

Uważny widz filmu „Najlepszy” Łukasza Palkowskiego bez trudu rozpozna, że miejsce przełomu głównego bohatera zagrała kryta pływalnia przy ulicy Równej. Na świdnickim basenie nakręcono sceny, w których Jerzy Górski (Jakub Gierszał) pod okiem trenera (Arkadiusz Jakubik) doskonali podstawy sztuki pływania, co stanowi ważny element przemiany narkomana w triathlonistę. Ciekawostkę stanowi mural, który pojawia się w ujęciach zewnętrznych pływalni. Zrealizowany w 2016 r. w ramach Festiwalu Sztuki Ulicy „Punkt Zero” przez gdyńskiego muralistę Seikona, ale wpasowujący się na tyle w stylistykę lat 80. ubiegłego wieku, że pozostawiony na ekranie przez scenografów.

 

Później czeka nas liczący 6 min krótki spacer w stronę Rynku wzdłuż ul. Długiej.

 

16. Metropoltheater (ul. Długa 19)

Dziś trudno byłoby dostrzec, że właśnie pod tym adresem powstało drugie w Świdnicy kino – otwarte w 1909 r. Nazywało się Metropoltheater i nie zachowało się wiele wzmianek na jego temat. Wiadomo, że działało do lat 20., po drodze często zmieniając właścicieli (ostatnim był p. Schilling). Było to też jedna z dwóch kin, które wznowiło swoją działalność nazajutrz po zakończeniu I wojny światowej.

Kolejna stacja to 4 min piechotą, tuż przy końcu równoległej do ul. Długiej – ul. Pułaskiego.

 

17. Pułaskiego (ul. Pułaskiego 1)

Od przeszło dwóch dekad istnieje film, który bezdyskusyjnie zasługuje na miano „najbardziej świdnickiego filmu w historii”. „Poniedziałek” Witolda Adamka dzieje się w nienazwanym miasteczku na Dolnym Śląsku. Scenariuszową bazę napisał 24-letni wtedy dolnoślązak, Przemysław Wojcieszek. Adamek i jego ekipa bardzo mocno wyeksploatowali świdnickie plenery, kręcąc zarówno na podwórkach, jak i w charakterystycznych punkach miasta, m.in. przy Katedrze. Do najbardziej spektakularnych scen należy samochodowy pościg, który rozegrał się wzdłuż dochodzącej do Rynku ul. Pułaskiego.

 

Dojście do finałowej stacji w sercu świdnickiego Rynku zajmie 2 min.

 

18. Sala Teatralna / Świdnicki Ośrodek Kultury

(ul. Rynek 43) Obecnie jedyną okazją do spotkania z kinem artystycznym w Świdnicy są pokazy w Sali Teatralnej i okazyjnie w Galerii Fotografii, należących do Świdnickiego Ośrodka Kultury. Samorządowa instytucja z powodzeniem pełni funkcję głównego animatora życia kulturalnego w mieście, organizując m.in. regularne projekcje najnowszego kina rosyjskiego, a także spotkania z gwiazdami kina i dwa festiwale filmowe: Festiwal Filmów Dokumentalnych „Okiem Młodych” oraz Świdnicki Festiwal Filmowy SPEKTRUM.

 


 

Szlak fakultatywny:

 

1. Dworzec Kraszowice

Niegdyś ważny węzeł kolejowy, w latach 90. tracił na znaczeniu, by przestać funkcjonować w 2004 r. W okresie dogorywania ten - zlokalizowany 20 minut piechotą od granic miasta - dworzec zdążył stać się jeszcze scenerią dla finału filmu „Poniedziałek”. Właśnie  na kraszowickiej stacji nakręcono scenę z udziałem Pawła Kukiza i Bolca, sugerującą, że wyjazd z filmowej prowincji może być jedynym rozwiązaniem problemów, trawiących młodych bohaterów.

 

 

2. Most Żelazny / dom przy ulicy Kliczkowskiej (ul. Kliczkowska 58)

Główni bohaterowie filmu „Poniedziałek” po przejęciu notesu z długami ruszają w miasto zająć się egzekucją zaległych zobowiązań. Ten cel prowadzi ich na ulicę Kliczkowską nad rzekę Bystrzyca. Co prawda, na ekranie dostajemy (nawet w zbliżeniu informację), że rzecz dzieje się przy ulicy Mlecznej, ale to tylko filmowa fikcja. Jej częścią staje się też spotkanie z uparcie wyśpiewującym „Serce Jelcyna” Grzegorzem Markockim. Do wielorodzinnego budynku kamera będzie zaglądać jeszcze kilkukrotnie.

 

 

22. Osiedle Zawiszów (ul. Kazimierza Wielkiego / Łokietka / Jadwigi Śląskiej / Brodatego)

„Plac zabaw” Bartosza M. Kowalskiego w odróżnieniu od „Poniedziałku” raczej unika kadrowania rozpoznawalnych miejsc w Świdnicy, ale trzeba jasno przyznać, że z plenerów miasta ekipa filmowa korzystała bardzo skwapliwie. Prezentacja rodziny jednego z bohaterów przebiegła na świdnickim blokowisku – na Osiedlu Zawiszów, w miejscu, które rozpozna każdy, kto zna miasto. Zawiszów wybudowany na przełomie lat 80. i 90. należy do przykładów spójnej zabudowy, z przemyślaną tkanką urbanistyczną i bardzo ciekawą wizualnie architekturą, która stanowi jedną z wizytówek miasta. Choć na ekranie u Kowalskiego stanowi scenerię raczej posępnych zdarzeń.

 

 

23. Dom Czerwonego Barona / Hotel Red Baron (ul. Sikorskiego 19 / ul. Tołstoja 2)

Właśnie w Świdnicy od 1901 r. mieszkała rodzina najsłynniejszego pilota I Wojny Światowej – Manfreda von Richthofena, znanego lepiej jako „Czerwony Baron”, który wsławił się 80 strąceniami samolotów wroga, był też pierwszym lotnikiem, który tak świadomie budował swój medialny wizerunek. Dzięki temu, choć nie dożył 26 lat, stał się prawdziwą legendą tamtego okresu, bohaterem licznych filmów dokumentalnych i fabuły „Czerwony Baron” z 2008 r. Po I wojnie światowej w Schweidnitz powstała ulica von Richthofena (obecnie: ul. Sikorskiego), działało też muzeum dedykowane słynnemu pilotowi pochodzącemu ze Świdnicy.

 

 

24. Osiedle Młodych (ul. Dąbrowskiego 67)

Zwykła budka, od lat pusta, ale mieszkańcy pobliskich bloków wciąż pamiętają, jak kręconoili tutaj film. W czynnym wówczas lokalu działał sklep spożywczo-monopolowy, za którego ladą stał nie kto inny, jak Shazza, ikona muzyki disco polo lat 90., a odwiedzali ją w sklepie główni bohaterowie filmu „Poniedziałek”, grani przez Bolca i Pawła Kukiza. Z charakteru rozmowy możemy wywnioskować, że czują się tu jak u siebie.

 

 

25. Kościół Najświętszej Marii Panny Królowej Polski (ul. Prądzyńskiego 2)

Dziś jedna trzecia mieszkańców Świdnicy tworzy społeczność Osiedla Młodych. Dynamiczny przyrost naturalny miasta w okresie PRL-u doprowadził do powstania gigantycznego zbioru blokowisk, a tak wielkie skupisko potrzebowało też kościoła. W rezultacie powstała jedna z najciekawszych powojennych budowli sakralnych w Polsce wg projektu Mariana Tunikowskiego i Wojciecha Święcickiego. Decyzja o realizacji nowego obiektu kościelnego zapadła w 1980 r., ale otwarcie świątyni na Osiedlu Młodych miało miejsce dopiero 20 lat później. Kościół Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Świdnicy stanowi jeden z centralnych punktów tego potężnego skupiska ludności, a jego barwna sylwetka, jeden z symboli miasta, załapała się do kadru filmu Witolda Adamka „Poniedziałek”.

 

 

26. Osiedle słowiańskie (ul.Serbska / Chorwacka / Łużycka)

Twórcy filmu „Plac zabaw” Bartosza M. Kowalskiego wybrali Świdnicę jako plener m.in. dlatego, że praktycznie wszystkie potrzebne elementy świata przedstawionego udało im się znaleźć w jednym mieście. Do przedstawienia odmiennego backgroundu trójki bohaterów potrzebne były różne typy zabudowy, wśród nich ekskluzywne osiedle domków jednorodzinnych. Znaleziono je na obrzeżach miasta – na Osiedlu Słowiańskim.

 

 

Opracowanie: Lech Moliński

Współpraca: Sebastian Scheer

Zdjęcia: Jerzy Wypych

 

 

 

Indeks filmów:

„Czerwony Baron”, reż. Nikolai Muellerschoen, Niemcy 2008, 129'

„Komornik”, reż. Feliks Falk, Polska 2005, 93'

„Lalka”, reż. Wojciech Jerzy Has, Polska 1968, 151'

„Najlepszy”, reż. Łukasz Palkowski, Polska 2017, 104'

„Nie wiem”, reż. Krzysztof Kieślowski, Polska 1976, 43'

„Panna Nikt”, reż. Andrzej Wajda, Polska 1996, 98'

„Plac zabaw”, reż. Bartosz M. Kowalski, Polska 2016, 79'

„Poniedziałek”, reż. Witold Adamek, Polska 1998, 91'

„Sztuczki”, reż. Andrzej Jakimowski, Polska, Polska 2007, 95'

 

 

Zrealizowano w ramach Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.